Bunt? Pogadać tylko chcemy ;)
Forum ZSP
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Bunt? Pogadać tylko chcemy ;) Strona Główna
->
Pozytywnego, coś pozytywnego... :))
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Pytania do Adminów
Tablica ogłoszeń
Problemy techniczne z forum
Pierdolnik
----------------
Co, kiedy, jak, z kim, po co?
Imprezy, koncerty...
Proza życia...
Nauczyciele, personel szkoły, edukacja...
Wyjazdy szkolne (zdjęcia, wrażenia, wspomnienia)
Hyde Park
----------------
Plotki, ploteczki...
Muzyka!
Hakernia, Piractwo etcetera ;]
Sport...
Zainteresowania
Pozytywnego, coś pozytywnego... :))
Jak było dziś w szkole?
SpamRoom & Wymiana Pozytywnych Wibracji
----------------
Wakacje, niech żyją, wakacjee
Telewizja i kinematografia
Polityka
Nabijanie & OffTopic Center
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Paulina:D
Wysłany: Pon 17:35, 11 Gru 2006
Temat postu:
hehe
no niezłe to było
basia
Wysłany: Wto 21:49, 05 Gru 2006
Temat postu: Re: Ze wspomnień noworodka...
Nie no niezłe to nie powiem
mimis napisał:
Dni szybko mijały, odmierzane porcjami karmienia. A właśnie - karmienie. Zawsze byłem zwolennikiem tzw. zdrowej żywności. Mleko jak mleko, ale najważniejsze jest opakowanie. Nie ma to jak opakowanie naturalne. Gdyby wszystkie te ohydne kartonowe pudełka tylko w części tak wyglądały jak opakowania naturalne, to po mleko byłyby listy społeczne, a tak... życie jest ciężkie.
A tu widzimy, że również typowo męskie
Nie ma to jak wcześnie zacząć
mimis
Wysłany: Wto 20:07, 05 Gru 2006
Temat postu: Ze wspomnień noworodka...
Urodziłem się... (nieważne kiedy, było to dawno). W sumie nie chciałem wychodzić, sami mnie wyciągnęli. Potem w jednej mądrej książce przeczytałem, że nazywają to "ścięciem Cesarza" czy jakoś podobnie i rzeczywiście tak to wyglądało. Broniłem się jak mogłem i czym miałem, tzn. rękami i nogami - niestety byli silniejsi. I po co mi to było? - tu własne mieszkanko, może trochę ciasne, ale ciche, ciepłe, z klimatyzacją i basenem, bez kłopotów z dostawą żywności i wywozem odpadków. A tu nagle wyciągają człowieka za nogi, coś krzyczą, zimno, świecą po oczach, klepią po... (no, to jedno było nawet i przyjemne, nie powiem
.
Niestety potem od razu poszedłem "siedzieć". I nie dali mi nawet skontaktować się z adwokatem! Czy ktoś to słyszy, gdzie tu prawa człowieka! Siedziałem w sumie pełne dwa tygodnie! Wyobraźcie sobie całe 14 dni oglądania świata przez szybkę z plastiku, bez gazet, telewizji, odwiedzin kumpli (dla zmyłki nazywali moją celę inkubatorem). I w dodatku cały okablowany jak Gagarin w kosmosie. Jedno muszę im przyznać - codziennie solarium. Co oni sobie wyobrażają, że wszyscy lubią się opalać? (tyle się teraz mówi o czerniaku). Fakt, że na początku wyglądałem jak Chińczyk (nawet specjalnie sprawdziłem w szybce swoje oczy - były proste, ufff!). Na szczęście zanim zostałem Murzynem wyszedłem na wolność, i to bez kaucji!
Dni szybko mijały, odmierzane porcjami karmienia. A właśnie - karmienie. Zawsze byłem zwolennikiem tzw. zdrowej żywności. Mleko jak mleko, ale najważniejsze jest opakowanie. Nie ma to jak opakowanie naturalne. Gdyby wszystkie te ohydne kartonowe pudełka tylko w części tak wyglądały jak opakowania naturalne, to po mleko byłyby listy społeczne, a tak... życie jest ciężkie.
Najgorsze miało jednak nadejść - rodzina! W życiu nie wiedziałem, że mam tyle wujków, ciotek, kuzynów i kuzynek. A jak człowiek będzie potrzebował trochę grosza, np. na flaszkę Bebiko, to wtedy żadnego nie ma wokół! I do tego każdy musiał dotknąć, pogłaskać, potrzymać. Kobiety to jeszcze ujdzie, ale facetom tak drżały ręce, że myślałem, że mnie upuszczą! Ile to się człowiek musi najeść strachu zanim mu dadzą trochę spokoju. Teraz najważniejsze - stanąć twardo na nogi...
Wspomnień noworodka na Oddziale Położniczym
w czasie dyżuru cierpliwie wysłuchał lek. Jarosław Kosiaty
(Akademia Medyczna w Warszawie, wrzesień 1998 r.)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin